poniedziałek, 31 sierpnia 2015
Lola testuje
Po prawie miesięcznej przerwie powracam z nowym pomysłem.Będzie seria postów Lola testuje.Gdybyście dotąd mieszkali na innej planecie czy coś ,Lola to moja chomiczka.Ale o co chodzi!?Lola będzie testowała smakołyki których nigdy dotąd jej nie podawałam,np.nowa karma, inne smaki kolb,jakieś dropsy i inne.Oczywiście nie będą to jakieś nie wiem co np.ziemniaki czy żeczy których chomikom się nie podaje.Poprostu to będzie taka recenzja wykonana przez Lolę czyli ile czasu jadła daną "potrawę",będę starała się też wywnioskować czy jej smakowało .Wszystko będzie w punktacji od 1 do 5.Ale z kąd ten pomysł się wzią?Otuż kupiłam niedawno moim chomiczkom takie dropsiki o których więcej nic wam nie powiem bo musicie poczekać do jutra aż zrobię Pierwszy post Lola testuje.Może niech to będzie w skrucie LTS czyli Lola Testuje Smakołyki.A więc na dzisiejszy wieczór to tyle,miłej nocki życzę.
wtorek, 11 sierpnia 2015
Kolejne narodziny.Przykra historia
Wydaje się,że narodziny małych,zawsze są pełne radości właściciela.Niestety nie zawsze tak jest.
Dzisiaj zaglądałam do moich chomiczków,i co widzę?W rogu klatki leży małe obślizłe coś (młody).
Alwinia i Alwin spali sb w domku,małe nawet nie piszczało.Obudziłam natychmiast parkę i wziełam Alwina (samca) do drugiej klatki.Odruch.Na wszelkie sposoby próbowałam namówić Alwinię,żeby nakarmiła malucha,ale oczywiście na marnę.Zostało tylko pudełko porodowe (jeśli nie wiesz co to jest to przeczytaj post "Historia nardzin w mojej klatce") Oczywiście zrobiłam co potrzeba,ale zawziętości Alwini się nie spodziewałam.Trzymała małego w zębach,żeby nie mogło jej ssać.Byłam rozpaczona,i to jeszcze w domu nie było mojej mamy!!! Postanowiłam,że co się stanie,zostawie ją samą z małym w tym pudełku.Tak coś mnie tkęło,żeby przeszukać całą klatkę.Po chwili znalazłam trzy nieżywe,sine maluchy.Niektóre miały jakieś drobne ranki po ugryzieniach.To straszne.Wziełam nieżywe małe na łopatkę i wsadziłam je do woreczka razem z kilkoma trocinami.(Będą zakopane.)Alwinia po jakiejś godzinie siadła na żywe maleństwo.Wszystko działo się dzisiaj (11.08.15) o mniej więcej 12.00 a teraz kiedy to piszę jest 19.20 tego samego dnia.
Narazie małe żyje i ssa swoją mamę,ale i tak nie wiadomo czy przeżyje do jutra bo ma kilka małych ranek.
Za mniej więcej trzy dni napiszę o tym maluszku,czy Alwinia go wykarmiła,czy jeszcze żyje.Zapraszam do obserwowania bloga,żebyście tego nie przegapili.Postanowiłam,że już nie będe łączyć Alwina i Alwini,dla wszystkich będzie lepiej.
Dzisiaj zaglądałam do moich chomiczków,i co widzę?W rogu klatki leży małe obślizłe coś (młody).
Alwinia i Alwin spali sb w domku,małe nawet nie piszczało.Obudziłam natychmiast parkę i wziełam Alwina (samca) do drugiej klatki.Odruch.Na wszelkie sposoby próbowałam namówić Alwinię,żeby nakarmiła malucha,ale oczywiście na marnę.Zostało tylko pudełko porodowe (jeśli nie wiesz co to jest to przeczytaj post "Historia nardzin w mojej klatce") Oczywiście zrobiłam co potrzeba,ale zawziętości Alwini się nie spodziewałam.Trzymała małego w zębach,żeby nie mogło jej ssać.Byłam rozpaczona,i to jeszcze w domu nie było mojej mamy!!! Postanowiłam,że co się stanie,zostawie ją samą z małym w tym pudełku.Tak coś mnie tkęło,żeby przeszukać całą klatkę.Po chwili znalazłam trzy nieżywe,sine maluchy.Niektóre miały jakieś drobne ranki po ugryzieniach.To straszne.Wziełam nieżywe małe na łopatkę i wsadziłam je do woreczka razem z kilkoma trocinami.(Będą zakopane.)Alwinia po jakiejś godzinie siadła na żywe maleństwo.Wszystko działo się dzisiaj (11.08.15) o mniej więcej 12.00 a teraz kiedy to piszę jest 19.20 tego samego dnia.
Narazie małe żyje i ssa swoją mamę,ale i tak nie wiadomo czy przeżyje do jutra bo ma kilka małych ranek.
Za mniej więcej trzy dni napiszę o tym maluszku,czy Alwinia go wykarmiła,czy jeszcze żyje.Zapraszam do obserwowania bloga,żebyście tego nie przegapili.Postanowiłam,że już nie będe łączyć Alwina i Alwini,dla wszystkich będzie lepiej.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)