sobota, 19 września 2015

Oswajanie chomików roborowskiego

Około 80% posiadaczy chomików roborowskiego,wie,że oswajanie tej rasy to nie jest łatwa sprawa.
Ja dzisiaj opowiem jak oswoić takiego osobnika.Gryzie?To na niego nie podziała,ostrzegam :D
Najpierw należy oduczyć chomika gryzienia,potem go oswajać,przynajmniej w tej rasie.Ok,a więc tak.         Jeżeli dopiero co kupiłeś chomika danej rasy,on musi ci zaufać.Trzeba zaczynać od dawania smakołyków z ręki,jeszcze nie podnosić.Można zaczynać powolutku głaskać po grzbiecie czy pomiędzy uszami.W ten sposób chomik z czasem będzie stawał się spokojniejszy,mniej agresywny.Przy oswajaniu chomika trzeba mieć bardzo dużo cierpliwości,wiem to po sobie.Gdy chomiczek będzie już bez wachania podchodził do naszej ręki,znaczy to,że nam już ufa.Ja Alwinię oswajam na moim łużku,które jest do tego przygotowane.(Tzn. nie ma możliwości ucieczki w jakąś dziurę lub pod poduszkę.)
Dobrze by było,gdybyś wyjmował(a) chomika z klatki,osłaniając drugą ręką i kładła na takie właśnie łużko.
Potem należy głaskać chomika,podnosić co chwilkę(nie wysoko!).W ten sposób chomik nauczy się,że człowiek nie jest chomikorzercą i jest nawet spoko xD.Przy wyprawie na łóżko weź jakieś smakołyki z karmy lub rodzynki.Gdy da się podnieść,pogłaskać lub coś dobrze zrobi należy to nagradzać.
Jeżeli posiadasz chomika już dłuższy czas,napewno jest do cb przyzwyczajony,więc nie musisz go uczyć zaufania,odrazu przejdź do oswajania.

Pozdro chomikorzercy xD xD.

wtorek, 8 września 2015

Łupieżowa sprawa

Kochani!Mam wielki problem!Moja Lola ma łupież!Wiem,że to brzmi dziwnie,ale naprawdę.Od ostatniego czasu zauważyłam,że ma na uszach wyraźne płaty łupieżu(Lola ma ciemne uszy więc widać bez problemu.).Potem zauważyłam to na nosku.Z tym,że na nosku to są takie jakby strupki.Ale około pięciu minut temu zauważyłam,że pod łapką(tylną) też to ma!Myślałam,że to może od trocin,ale nie wydaje mi się.
Zastanawiałam się już nawet nad taką opcją:
Ja też mam łupież(nie twierdzę,że mały) i może w jakiś sposób ją zaraziłam:o
Już naprawdę nie mam pojęcia.Jeżeli wiesz,co może być przyczyną tego zjawiska pisz w komentarzy lub na howrse.pl do Astrit2431.Proszę cię,może chociarz podejrzewasz,od czego jest to obrzydlistwo.
Pewnie jeszcze dasz mi takie zadanie:Obejrzyj ją dokładnie,może mieć tego więcej!
Kochani,uwzględnijcie to,że Lola nie da mi się nawet za całą paczkę dropsów pooglądać dokładnie.
Pozdrawiam~~Hamster Lola

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Lola testuje

Po prawie miesięcznej przerwie powracam z nowym pomysłem.Będzie seria postów Lola testuje.Gdybyście dotąd mieszkali na innej planecie czy coś ,Lola to moja chomiczka.Ale o co chodzi!?Lola będzie testowała smakołyki których nigdy dotąd jej nie podawałam,np.nowa karma, inne smaki kolb,jakieś dropsy i inne.Oczywiście nie będą to jakieś nie wiem co np.ziemniaki czy żeczy których chomikom się nie podaje.Poprostu to będzie taka recenzja wykonana przez Lolę czyli ile czasu jadła daną "potrawę",będę starała się też wywnioskować czy jej smakowało .Wszystko będzie w punktacji od 1 do 5.Ale z kąd ten pomysł się wzią?Otuż kupiłam niedawno moim chomiczkom takie dropsiki o których więcej nic wam nie powiem bo musicie poczekać do jutra aż zrobię Pierwszy post Lola testuje.Może niech to będzie w skrucie LTS czyli Lola Testuje Smakołyki.A więc na dzisiejszy wieczór to tyle,miłej nocki życzę.

wtorek, 11 sierpnia 2015

Kolejne narodziny.Przykra historia

Wydaje się,że narodziny małych,zawsze są pełne radości właściciela.Niestety nie zawsze tak jest.
Dzisiaj zaglądałam do moich chomiczków,i co widzę?W rogu klatki leży małe obślizłe coś (młody).
Alwinia i Alwin spali sb w domku,małe nawet nie piszczało.Obudziłam natychmiast parkę i wziełam Alwina (samca) do drugiej klatki.Odruch.Na wszelkie sposoby próbowałam namówić Alwinię,żeby nakarmiła malucha,ale oczywiście na marnę.Zostało tylko pudełko porodowe (jeśli nie wiesz co to jest to przeczytaj post "Historia nardzin w mojej klatce") Oczywiście zrobiłam co potrzeba,ale zawziętości Alwini się nie spodziewałam.Trzymała małego w zębach,żeby nie mogło jej ssać.Byłam rozpaczona,i to jeszcze w domu nie było mojej mamy!!! Postanowiłam,że co się stanie,zostawie ją samą z małym w tym pudełku.Tak coś mnie tkęło,żeby przeszukać całą klatkę.Po chwili znalazłam trzy nieżywe,sine maluchy.Niektóre miały jakieś drobne ranki po ugryzieniach.To straszne.Wziełam nieżywe małe na łopatkę i wsadziłam je do woreczka razem z kilkoma trocinami.(Będą zakopane.)Alwinia po jakiejś godzinie siadła na żywe maleństwo.Wszystko działo się dzisiaj (11.08.15) o mniej więcej 12.00 a teraz kiedy to piszę jest 19.20 tego samego dnia.
Narazie małe żyje i ssa swoją mamę,ale i tak nie wiadomo czy przeżyje do jutra bo ma kilka małych ranek.
Za mniej więcej trzy dni napiszę o tym maluszku,czy Alwinia go wykarmiła,czy jeszcze żyje.Zapraszam do obserwowania bloga,żebyście tego nie przegapili.Postanowiłam,że już nie będe łączyć Alwina i Alwini,dla wszystkich będzie lepiej.

środa, 22 lipca 2015

Przygotowanie klatki do narodzin młodych

Wy wiecie albo nie,ale ja z Alwinią spodziewamy się małych.Klatka/akwarium powinno być przygotowane od chwili kiedy pojawią się pierwsze oznaki ciąży.Chomiczka robi się coraz grubsza,mniej korzysta z kołowrotka,należy wtedy rozpocząć przygotowania.Należy całkiem wyjąć kołowrotek (w późnej ciąży,we wczesnej może być od czasu do czasu) aby chomiczka się nie przemęczała,ograniczyć głaskanie i branie na ręce,nie może się stresować,w pokoju musi być w miarę cicho,i jeżeli macie kota lub inne większe zwierzę tak jak ja,to chomiczka nie powinna go widzieć.Jeżeli nasza pupilka będzie rodzić w akwarium możemy jakąś gałęzią przegrodzić akwarium na pół,ale tak by chomiczka bez trudności mogła dostać się do swoich małych.Ja tak zrobiłam,ponieważ gdy Alwinia urodzi po dwuch dniach mam zamiar oddać jej kołowrotek,a niezdarne dzieciaki mogłyby sobie zrobić na nim krzywdę.Jeszcze zanim połączymy parkę musimy wymienić trociny na nowe,aby później tego nie robić.Gdy małe już się urodzą nie możemy ich brać na ręce ani  dotykać.To ważne bo gdy chomiczka wyczuje na nich obcy zapach może je bez wachania zagryźć lub porzucić(pierwsza obcja bardziej prawdopodobna).Pamiętajmy,że nawet najbardziej oswojona chomiczka w czasie wychowywania małych nie jest sobą.Jeżeli jest niezbędna konieczność przesunięcia jednego z małych to róbmy to bardzo ostrożnie patyczkiem do uszu.Gdy małe będą już owłosione,będą biegać mała połowa akwarium może im nie wystarczeć.Dwa razy w ciągu dnia możemy zabrać gałąź i zaczekać aż małe zaczną chodzić.Jeżeli ich mama się zdenerwuje i pozanosi je na miejsce wypadało by jej pomóc i spowrotem położyc tą gałąź na miejsce i próbować innym razem.Gdy małe wciąż są małe,mają już sierść i otwarte oczy a my nie możemy wytrzymać i koniecznie musimy je pogłaskać to zróbmy to tak: należy umyć sobie ręce (nie używamy mydła),dać powąchać się matce aby nas rozpoznała,potem leciutko przejechać po plecach małego i to wszystko.Z braniem naręce trzeba się powstrzymywać do 2-3 tygodni.Takie głaskanie jest wskazane,aby małe przyzwyczajały się do ręki człowieka,ale nie można przesadzać.Polecam portal e-chomik.pl można się dużo dowiedzieć o małych.To tyle.Bardzo się rozpisałam ale trudno...
Jeśli macie małe lub na nie czekacie napiszcie mi w komentarzu.Mam nadzieję,że wyrosną zdrowe.
Pozdrawiam Hamster LolaBlog

niedziela, 19 lipca 2015

Spodziewam się "Kinder niespodzianki"

Dzisiaj czyli dnia 19.01.2015r połączyłam Alwinię z Alwinem i wyczekuję młodych.Do szóstego sierpnia mogę być spokojna.Potem tylko czekać i "dawać jabłka".Jeśli czytałeś(aś) poprzedni post to wiesz o co chodzi.No nic tak wam tylko chciałam powiedzieć.To tyle cześć.

Historia narodzin w mojej klatce

Obiecałam już jakiś czas temu więc piszę o narodzinach Figi,Fugi i Pepsi.Zaczeło się od pory karmienia.
Chciałam wrzucić moim chomiczkom jabłko a tu patrzę... ALWINIA RODZI!!!
Jest pierwszy,drugi,trzeci,czwarty...Niestety ale czwartego zjadła.Mógł być już martwy więc to może i lepiej.
Alwinia zawzięcie nie chciała nakarmić małych.Małe strasznie piszczały bo były głodne.Moja mama nie mogła na to patrzeć i złapała Alwinię do góry brzuchem i podsadzała małe do niej.Tak wiem to drastyczne ale ja z mamą miałyśmy patrzeć jak zdychają z głodu!?No nic.To pierwsze karmienie było najgorsze.
Potem musiałam wsadzić Alwinię i małe do pudełka po cherbacie tak małego,żeby Alwinia nie miała wyjścia.
Musiała na nich siąść.Małe dorastaływ pudełku po cherbacie ale bardzo szybko.W między czasie korzystałam ze strony e-chomik.pl.Dużo się dowiedziałam o małych.Figa i Pepsi po dwuch miesiącach poszły do moich koleżanek a Fuga do mojej klasy.Była tam zaledwie tydzień.Dlaczego?Wydarzył się straszny wypadek.Celowy wypadek.Nie będe zagłębiać tematu bo to drastyczne.W każdym razie po tygodniu Fuga wróciła do mnie.Koniec :) Wstawię wam tu zdjęcia małych.Miały wtedy niecały tydzień kiedy robiłam te zdjęcia.